Storm uznany winnym jednego z trzech zarzutów

Proces Tornado Cash zakończony: Roman Storm uznany winnym jednego z trzech zarzutów

Storm uznany winnym jednego z trzech zarzutów

Świat kryptowalut z napięciem śledził proces współzałożyciela Tornado Cash. Dziś poznaliśmy wyrok, który może mieć daleko idące konsekwencje dla całego sektora miksowania kryptowalut. Storm został uznany winnym prowadzenia nielicencjonowanej działalności przekazów pieniężnych, ale ława przysięgłych nie była jednomyślna w pozostałych zarzutach.

Link promocyjny BingX Promocja BingX
Link promocyjny BingX Promocja BingX

Wyrok w sprawie Romana Storma

W sądzie dystryktowym w Nowym Jorku zapadł dziś częściowy wyrok w głośnej sprawie współtwórcy Tornado Cash, Romana Storma. Ława przysięgłych uznała go winnym jednego z trzech postawionych zarzutów - spisku w celu prowadzenia nielicencjonowanej działalności przekazów pieniężnych.

Pozostałe dwa zarzuty - spisek w celu prania pieniędzy oraz spisek w celu naruszenia sankcji - nie zostały rozstrzygnięte, ponieważ przysięgli nie osiągnęli jednomyślności. Deliberacje trwały aż trzy i pół dnia, a sam proces rozpoczął się w połowie lipca.

Za winę w sprawie nielicencjonowanych przekazów pieniężnych Stormowi grozi teraz do pięciu lat więzienia.

Sędzia odrzuca wniosek o aresztowanie

Zaraz po ogłoszeniu wyroku prokuratura złożyła wniosek o zatrzymanie Storma w areszcie, argumentując, że może on uciec z kraju.

Obrona zdecydowanie odrzuciła te zarzuty. Adwokatka Storma podkreśliła, że jej klient ma niewielkie powody do ucieczki z USA. Jego dom w stanie Waszyngton jest zabezpieczony kaucją o wartości 2 milionów dolarów (około 8 milionów złotych), a jego córka, nad którą ma częściową opiekę, oraz partnerka mieszkają w Stanach. Dodatkowo jego rodzice posiadają zielone karty, a wspierająca go społeczność krypto ma swoje centrum właśnie w USA.

Sędzia Failla nie dała się przekonać argumentom prokuratury. Zaznaczyła, że "motywacja oskarżonego uległa znacznej zmianie". - prawdopodobnie nawiązując do faktu, że Storm będzie odwoływał się od decyzji. Ostatecznie wniosek o aresztowanie został odrzucony.

Stanowisko prokuratora generalnego

Tuż po ogłoszeniu wyroku swoje stanowisko przedstawił prokurator generalny dla Południowego Dystryktu Nowego Jorku, Jay Clayton (były przewodniczący SEC).

"Roman Storm i Tornado Cash świadczyli usługi dla północnokoreańskich hakerów i innych przestępców, umożliwiając im przemieszczanie i ukrywanie ponad miliarda dolarów brudnych pieniędzy" - oświadczył Clayton.

Clayton podkreślił, że choć stablecoiny i inne aktywa cyfrowe oferują wielkie możliwości dzięki swojej szybkości i funkcjonalności, to nie może to być wymówką dla działalności przestępczej. Jego zdaniem przestępcy wykorzystujący nowe technologie do starych przestępstw podważają zaufanie publiczne i rzucają cień na uczciwie działających innowatorów.

Co ciekawe, Clayton nie odniósł się do niedawnego memorandum zastępcy prokuratora generalnego USA Todda Blanche'a, który zapowiedział zaprzestanie "regulowania przez ściganie" w sektorze krypto oraz rezygnację z ścigania usług miksowania kryptowalut za działania ich użytkowników końcowych.

Co to oznacza dla branży?

Wyrok w sprawie Storma to pierwszy tak znaczący precedens dotyczący usług miksowania kryptowalut w USA. Warto jednak pamiętać, że zdecydowana większość środków przepływających przez Tornado Cash nie została udowodniona jako pochodząca z nielegalnych źródeł.

Sprawa pokazuje, jak skomplikowane są kwestie prawne związane z prywatnością w blockchainie. Z jednej strony narzędzia do miksowania mogą być wykorzystywane przez przestępców, z drugiej - służą również uczciwym użytkownikom dbającym o prywatność swoich transakcji.

Decyzja sądu będzie z pewnością przedmiotem apelacji, a jej ostateczny kształt może mieć ogromny wpływ na przyszłość usług privacy-focused w ekosystemie kryptowalut.