Pozew przeciwko Coinbase idzie dalej
Coinbase musi zmierzyć się z pozwem akcjonariuszy. Sąd odrzucił wniosek o umorzenie sprawy

Giełda kryptowalut Coinbase od kilku lat zmaga się z poważnymi problemami prawnymi. Wszystko zaczęło się w 2021 roku, kiedy spółka weszła na giełdę NASDAQ i zaczęła sprzedawać swoje akcje publiczne inwestorom. Wtedy właśnie, według oskarżeń, Coinbase miała przekazywać swoim akcjonariuszom niepełne lub wprowadzające w błąd informacje o rzeczywistym ryzyku biznesowym.
O co konkretnie chodzi? Inwestorzy twierdzą, że w latach 2021-2023 firma zapewniała ich, że nie ma się czego obawiać – że jest mało prawdopodobne, aby amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) uznała działalność Coinbase za nielegalną. Tymczasem w czerwcu 2023 roku SEC faktycznie pozwała Coinbase, oskarżając giełdę o prowadzenie niezarejestrowanej platformy handlu papierami wartościowymi. Tego dnia akcje spółki spadły o 12%.
Akcjonariusze czują się oszukani – gdyby wiedzieli o prawdziwym ryzyku, być może nie kupiliby akcji lub zapłaciliby za nie mniej. Dodatkowo twierdzą, że Coinbase nie ostrzegała ich o kolejnym problemie: w razie bankructwa giełdy, klienci mogliby stracić swoje środki. To istotna informacja dla każdego, kto trzyma kryptowaluty na platformie.
Co zdecydował sąd?
We wtorek wieczorem federalny sąd w Newark w stanie New Jersey wydał ważną decyzję. Sędzia okręgowy Brian Martinotti postanowił, że Coinbase oraz jej kadra zarządzająca muszą stawić czoła pozwowi zbiorowemu. Spółka próbowała umorzyć całą sprawę, ale sąd odrzucił ten wniosek.
To nie oznacza jednak, że wszystkie zarzuty pójdą dalej. Sędzia zdecydował, że część oskarżeń zostanie oddalona, ale te, które precyzyjnie wskazują, kto konkretnie odpowiada za wprowadzające w błąd oświadczenia, będą rozpatrywane w procesie.
Martinotti wyjaśnił, że akcjonariusze nie mogą po prostu twierdzić, że "firma powiedziała coś złego" bez wskazania, kto dokładnie za to odpowiada. Każdy zarzut musi być konkretny – jeśli chodzi o wpis na blogu, komunikat prasowy czy oświadczenie w dokumentach finansowych, trzeba wskazać palcem: to ta osoba to napisała lub zatwierdziła.
W swojej 59-stronicowej decyzji sędzia nie wymienił dokładnie, które oświadczenia zostały oddalone, ponieważ strony sporu same nie określiły tego wystarczająco precyzyjnie.
Kto pozwał Coinbase i za jaki okres?
Pozew zbiorowy prowadzi szwedzki fundusz emerytalny Sjunde AP-Fonden w imieniu wszystkich akcjonariuszy, którzy kupili akcje Coinbase między 14 kwietnia 2021 a 5 czerwca 2023 roku. To właśnie w tym okresie, według oskarżeń, firma miała systematycznie wprowadzać inwestorów w błąd.
Zarzuty dotyczą dziesiątek oświadczeń zawartych w oficjalnych dokumentach regulacyjnych, podczas rozmów z inwestorami o wynikach finansowych, we wpisach na firmowym blogu i w mediach społecznościowych. To długa lista potencjalnych naruszeń rozciągająca się na dwa lata.
Ciekawy jest fakt, że pozew toczy się dalej mimo tego, iż SEC zakończyła wcześniej w tym roku swoją sprawę przeciwko Coinbase. Stało się to po tym, jak administracja prezydenta Donalda Trumpa złagodziła regulacyjny nadzór nad branżą kryptowalutową.
Wyciek danych – nowy kryzys wizerunkowy
Jakby tego było mało, Coinbase musi się zmierzyć z konsekwencjami poważnego wycieku danych. Między 13 a 16 maja 2025 roku złożono co najmniej sześć pozwów związanych z incydentem, który dotknął niemal 80 000 użytkowników platformy.
Poszkodowani oskarżają Coinbase o:
- Nieodpowiednie zabezpieczenie danych klientów
- Naruszenie przepisów o ochronie prywatności
- Niewłaściwe zarządzanie kryzysem po wykryciu problemu
Jeden z pozwów złożonych w Nowym Jorku wprost twierdzi, że praktyki bezpieczeństwa Coinbase były "niewystarczające, fragmentaryczne i opóźnione", co naraziło użytkowników na kradzież tożsamości i oszustwa finansowe.
To poważny cios w reputację giełdy, która przecież powinna dbać o bezpieczeństwo środków i danych swoich klientów bardziej niż cokolwiek innego.
Co dalej?
Sprawa pozwu akcjonariuszy będzie się teraz toczyć dalej przed sądem federalnym. Coinbase będzie musiała bronić się przed zarzutami wprowadzania inwestorów w błąd, a proces może potrwać miesiące, jeśli nie lata.
Dla zwykłych użytkowników Coinbase najważniejsze jest prawdopodobnie to, że giełda wciąż działa normalnie, a jej problemy prawne jak dotąd nie wpłynęły na codzienne funkcjonowanie platformy. Niemniej warto być świadomym tych kwestii, szczególnie jeśli ktoś planuje inwestować w akcje spółki lub trzyma na giełdzie większe kwoty w kryptowalutach.