Dlaczego Tether mówi „nie” unijnemu MiCA?
Tether kontra MiCA – konflikt o przyszłość stablecoinów w Europie

W maju 2025 roku Europa zaczęła egzekwować nowe przepisy dotyczące rynku kryptowalut — MiCA (Markets in Crypto-Assets). To pierwsze tak kompleksowe podejście dużej gospodarki do uregulowania stablecoinów i innych cyfrowych aktywów. Celem jest wprowadzenie przejrzystości, bezpieczeństwa i nadzoru, ale nie wszyscy gracze z entuzjazmem przyjęli nowe zasady. Najgłośniej sprzeciwia się Tether — twórca najpopularniejszego stablecoina świata, USDT.
Czego wymaga MiCA?
Unijne przepisy jasno określają, że każda firma chcąca oferować stablecoiny w Europie musi spełniać rygorystyczne wymagania:
-
Uzyskać licencję jako instytucja pieniądza elektronicznego.
-
Przechowywać co najmniej 60% rezerw w bankach znajdujących się w UE.
-
Regularnie publikować szczegółowe dane finansowe i operacyjne.
-
Dostosować się do zakazu notowań tokenów niezgodnych z przepisami na regulowanych giełdach.
To ogromna zmiana, która już skutkuje usunięciem USDT z takich giełd jak Binance i Kraken dla użytkowników w Europejskim Obszarze Gospodarczym.
Dlaczego Tether odmawia?
Tether jasno stwierdził, że nie zamierza podporządkować się MiCA — i otwarcie tłumaczy dlaczego. Prezes firmy, Paolo Ardoino, widzi w przepisach więcej zagrożeń niż korzyści.
1. Ryzyko bankowe zamiast bezpieczeństwa
Wymóg trzymania rezerw w bankach europejskich może — zdaniem Ardoino — osłabić, a nie wzmocnić system. W sytuacji masowych wypłat banki mogą nie mieć wystarczającej płynności, co doprowadziłoby do podwójnego kryzysu: bankowego i stablecoinowego. Dlatego Tether woli inwestować w amerykańskie obligacje skarbowe, które uważa za bezpieczniejsze i bardziej płynne.
2. Obawy o prywatność
Kolejny punkt zapalny to cyfrowe euro. Tether otwarcie krytykuje projekt, obawiając się, że będzie to narzędzie do śledzenia obywateli i potencjalnego ograniczania transakcji. Choć Europejski Bank Centralny zapewnia o priorytecie prywatności (np. płatności offline), Tether pozostaje sceptyczny.
3. Tether działa gdzie indziej
Firma przypomina, że jej kluczowi użytkownicy nie mieszkają w Brukseli, tylko w krajach takich jak Brazylia, Turcja czy Nigeria — miejscach dotkniętych inflacją i ograniczonym dostępem do dolarów. To tam stablecoiny naprawdę ratują wartość pieniędzy. Dostosowanie się do MiCA oznaczałoby dla Tethera odwrót od tych rynków na rzecz rynku, który — ich zdaniem — tego wsparcia wcale nie potrzebuje.
Konsekwencje dla rynku
Nieposłuszeństwo wobec MiCA ma już swoje skutki. USDT znika z europejskich giełd, co oznacza mniejszą płynność, większe spready i ograniczoną dostępność. Użytkownicy są zmuszeni do przenoszenia się na inne stablecoiny zgodne z regulacjami, takie jak USDC czy EURC. Dodatkowo z rynku wypadają również niektóre procesory płatnicze, które przestają obsługiwać USDT w Europie. Efekt? Użytkownicy mają mniej sposobów na bezpośrednie wydawanie swoich kryptowalut.
Tether patrzy dalej
Zamiast walczyć z regulacjami, Tether postanowił rozwijać się tam, gdzie jest mile widziany. Firma przenosi swoje centrum operacyjne do Salwadoru — kraju, który legalizował Bitcoina jako oficjalną walutę i chętnie przyjmuje firmy kryptowalutowe.
Ale to nie wszystko. Tether inwestuje miliardy dolarów w zupełnie nowe obszary:
-
Sztuczna inteligencja (AI) – poprzez projekt Tether AI i inwestycje w Northern Data Group oraz Blackrock Neurotech.
-
Rolnictwo i zrównoważona energia – poprzez wsparcie firmy Adecoagro.
-
Media i komunikacja – sugerując, że plany firmy sięgają daleko poza kryptowaluty.
Historia Tethera i MiCA doskonale pokazuje, jak skomplikowany jest dziś krajobraz regulacyjny w świecie kryptowalut. Europa domaga się przejrzystości, USA nadal nie wysłały spójnego sygnału, Azja jest podzielona, a Ameryka Łacińska coraz chętniej otwiera się na innowacje.
Dla firm takich jak Tether oznacza to nieustanne balansowanie pomiędzy przepisami, jurysdykcjami i strategią biznesową. Dla użytkowników — niepewność i nierówność dostępu w zależności od kraju.