Ripple jako bank narodowy

Krytyka i pochwały po głośnym przejęciu Ripple

Ripple jako bank narodowy

 Słuchaj artykułu:

W ubiegłym tygodniu Ripple ogłosiło przejęcie firmy GTreasury za kwotę 1 miliarda dolarów. Transakcja ta ma pomóc spółce jeszcze mocniej wejść w świat tradycyjnych finansów, łącząc technologię blockchain z istniejącymi systemami bankowymi. To jeden z największych kroków Ripple w kierunku stania się pełnoprawnym graczem w globalnym sektorze finansowym.

Nie wszyscy jednak patrzą na tę ekspansję z entuzjazmem. Dyrektor ds. informatyki w organizacji SWIFT, Tom Zschach, stwierdził, że Ripple wciąż nie posiada zaufania klientów, odpowiedniego kapitału regulacyjnego ani dostępu do infrastruktury rozliczeniowej.

Na jego wypowiedź szybko zareagował prawnik specjalizujący się w prawie kryptowalut, Bill Morgan. Jego zdaniem krytyka Zschacha jest niespójna. – Z jednej strony mówi, że banki wdrażają infrastrukturę aktywów cyfrowych do swoich systemów skarbowych, a z drugiej krytykuje Ripple za robienie dokładnie tego samego – zauważył Morgan.

GTreasury, nowy nabytek Ripple, obsługuje już ponad tysiąc klientów w ponad 160 krajach. Według Morgana właśnie takie rozwiązania starają się dziś rozwijać duże instytucje finansowe. Ripple dodatkowo złożyło wniosek o uzyskanie licencji krajowego banku w USA, co pozwoliłoby mu działać jako w pełni regulowany bank.

– Wygląda na to, że Ripple robi dokładnie to, o czym mówi Zschach – integruje cyfrowe aktywa z istniejącą infrastrukturą finansową w ramach jednej platformy – dodał Morgan.

Firma nie jest już postrzegana wyłącznie jako twórca technologii blockchain. Dzięki rozwiązaniom opartym na tokenie XRP, pozwalającym na szybkie transakcje międzynarodowe.

Przejęcie GTreasury to już trzecia duża transakcja spółki w 2025 roku – po wcześniejszych zakupach Hidden Road i Rail. Współpraca z bankami i dostawcami płatności podkreśla ambicję Ripple, by budować praktyczne rozwiązania finansowe oparte na blockchainie.

Dyrektor generalny Ripple, Brad Garlinghouse, od dawna podkreśla, że jego celem jest połączenie tradycyjnych finansów z cyfrowymi aktywami. Najnowsze przejęcie pokazuje, że firma jest bliżej realizacji tej wizji niż kiedykolwiek wcześniej.

Krytyka ze strony SWIFT jest zrozumiała, ponieważ organizacja ta od ponad pół wieku ma niemal monopol na obsługę przelewów międzynarodowych. Jednak wraz z rozwojem nowoczesnych technologii ta dominacja zaczyna się chwiać. Choć SWIFT, który początkowo otwarcie krytykował blockchain, dziś próbuje wdrażać jego elementy, wielu ekspertów uważa, że trudno mu będzie dogonić Ripple pod względem innowacyjności i szybkości działania.

Pojawiają się też kontrowersje wokół politycznych wpływów firmy. Krytycy zwracają uwagę, że Ripple intensywnie lobbuje w Waszyngtonie, w tym – jak mówią niektórzy komentatorzy – także w otoczeniu Donalda Trumpa. Ich zdaniem plany założenia banku współpracującego bezpośrednio z amerykańskim Fedem mogą być częścią szerszej strategii uczynienia z Ripple pierwszego „narodowego banku USA”. Warto jednak zaznaczyć, że na te teorie nie ma oficjalnych dowodów.

Obserwuj nas na: