Hakerzy okradli Bybit
Atak na Bybit – hakerzy ukradli 1,5 miliarda dolarów w ETH

Giełda kryptowalut Bybit padła ofiarą jednego z największych ataków w historii. 21 lutego hakerzy przejęli kontrolę nad wielopodpisowym (multi-sig) zimnym portfelem ETH i przelali 401 346 ETH o wartości około 1,13 miliarda dolarów na nieznane konto.
Atak został wykryty przez Whale Alert, który zauważył nagły transfer ogromnej ilości środków. Bybit potwierdził, że naruszenie miało miejsce podczas standardowej operacji przesyłania funduszy z zimnego portfela do ciepłego portfela giełdy. Okazało się jednak, że transakcja została zmanipulowana, a hakerzy wykorzystali zaawansowaną technikę, aby ukryć swoje działania i uzyskać pełną kontrolę nad portfelem.
Jak zareagowała giełda?
Bybit zapewnił, że pozostałe zimne portfele pozostały bezpieczne, a środki użytkowników nie są zagrożone. Giełda kontynuuje normalne operacje, ale równocześnie prowadzi intensywne śledztwo we współpracy z ekspertami od cyberbezpieczeństwa i analizy blockchain. Platforma zwróciła się również do specjalistów zajmujących się śledzeniem aktywów, aby pomogli odzyskać skradzione środki.
Nie wiadomo jeszcze, czy hakerzy już sprzedali swoje łupy. Jeśli jednak zdecydują się na ich upłynnienie, może to wywołać dużą zmienność na rynku i wpłynąć na cenę ETH.
Co oznacza ten atak dla branży krypto?
Incydent pokazuje, że nawet największe giełdy nie są w pełni odporne na zaawansowane cyberataki. Ochrona środków w kryptowalutach wymaga nie tylko solidnych zabezpieczeń, ale także nowoczesnych systemów wykrywania zagrożeń i lepszych mechanizmów uwierzytelniania portfeli.