Trump vs Fed: spór narasta

Prezydent Donald Trump ponownie zaostrzył ton wobec Rezerwy Federalnej, ostro krytykując politykę stóp procentowych prowadzoną przez Jerome'a Powella. W swoich najnowszych wypowiedziach Trump zapowiedział, że przewodniczący Fed "wkrótce opuści swoje stanowisko".

Trump zarzuca Powellowi utrzymywanie stóp procentowych na zbyt wysokim poziomie, co jego zdaniem negatywnie wpływa na rynek mieszkaniowy. "Powell szkodzi nabywcom domów przez swoją politykę monetarną" - stwierdził prezydent, argumentując, że przy silnej gospodarce stopy powinny wynosić maksymalnie 1 procent lub zostać obniżone nawet o 3 punkty procentowe.

Stanowisko prezydenta podziela sekretarz skarbu Benson, który również opowiada się za obniżkami stóp. "Teraz jest właściwy moment na cięcia" - argumentuje. Z kolei wicesekretarz skarbu Bessant oskarża Fed o "ekspansję misji", która prowadzi do nadmiernych wydatków rządowych.

Biały Dom planuje wizytę w siedzibie Rezerwy Federalnej już w czwartek. To część szerszej ofensywy administracji Trumpa wobec niezależnej instytucji monetarnej. Ostatnio pojawiły się również zarzuty dotyczące wydatkowania 2,5 miliarda dolarów na nowy budynek biurowy Fed - według Trumpa te przekroczenia kosztów mogą stanowić podstawę do zwolnienia Powella.

Propozycje zmian podatkowych

Równolegle z krytyką Fed, Trump rozważa wprowadzenie ulg podatkowych mających ożywić rynek nieruchomości. Prezydent zapowiedział możliwość eliminacji podatku od zysków kapitałowych ze sprzedaży domów, co miałoby dodatkowo stymulować sektor mieszkaniowy.

Polityczne napięcia

W kontekście narastających sporów politycznych Trump skierował również oskarżenia pod adresem byłego prezydenta Baracka Obamy, którego oskarżył o "próbę zamachu stanu". Ta wypowiedź prawdopodobnie jeszcze bardziej zaostrzy atmosferę polityczną w kraju.

Konflikt między prezydentem a Fed pokazuje fundamentalne różnice w podejściu do polityki monetarnej i roli niezależnych instytucji w amerykańskim systemie finansowym.