Szkoła pozywa kopalnię za hałas

Kanadyjska szkoła podstawowa Lake Superior Academy znalazła się w centrum niezwykłego konfliktu prawnego. Placówka edukacyjna pozwała centrum wydobywania kryptowalut za generowanie uciążliwego hałasu, który według dyrektor "nigdy nie ustaje".

Problem, który trwa całą dobę

Kopalnia kryptowalut zlokalizowana przy Mackinac Trail, około 11 kilometrów na południe od Sault Ste. Marie, produkuje charakterystyczny dźwięk przypominający "chór mechanicznych owadów". Susie Schlehuber, dyrektor szkoły, opisuje go jako wysoki, metaliczny hałas o bardzo denerwującym charakterze.

Pomiary pokazują, że na granicy szkolnej posesji hałas osiąga poziom 75 decybeli - porównywalny z pracującym odkurzaczem. Przy wejściu do szkoły natężenie spada do około 65 decybeli, co odpowiada głośności pralki. Problem pojawił się w marcu tego roku i od tego czasu nie ustępuje ani na chwilę.

Wpływ na codzienne funkcjonowanie szkoły

Lake Superior Academy to placówka o profilu ekologicznym, gdzie uczniowie regularnie przebywają na świeżym powietrzu. Ta specyfika sprawia, że hałas stał się jeszcze bardziej odczuwalny niż w tradycyjnej szkole z zamkniętymi klasami.

Ciągły hałas zmusił dyrekcję do poważnych zmian w funkcjonowaniu placówki. Szkoła musiała zrezygnować z prowadzenia lekcji na trawniku przed budynkiem oraz z otwierania okien. Dodatkowo wstrzymano plany budowy dwóch nowych sal lekcyjnych.

Właściciele kopalni i ich odpowiedź

Centrum wydobywania należy do amerykańskiej firmy Odessa Partners LLC z Florydy. Kopalnia składa się z sześciu jednostek maszynowych działających nieprzerwanie.

Sąd nakazał tymczasowe wstrzymanie działalności na dwa tygodnie. W odpowiedzi firma złożyła dokumenty wskazujące na dzienne straty w wysokości około 15 tysięcy dolarów. Odessa Partners twierdzi, że podejmuje działania mające na celu redukcję hałasu - umieściła bele siana przed maszynami jako naturalne tłumiki dźwięku.

Argumenty obu stron

Właściciele kopalni argumentują, że szkoła znajduje się przy autostradzie międzystanowej I-75, a hałas z ich działalności jest niższy niż ten pochodzący z ruchu drogowego. Schlehuber zdecydowanie odrzuca ten argument, podkreślając fundamentalną różnicę między sporadycznym przejazdem głośnych pojazdów a hałasem trwającym nieprzerwanie przez całą dobę.

Dyrektor próbowała przez kilka miesięcy rozwiązać sprawę polubownie, jednak bezskutecznie. Ostatecznie szkoła zdecydowała się na kroki prawne, uznając, że rozmowy nie przynoszą rezultatów.