Spór Ripple ujawnia problemy prawa

Sprawa Ripple kontra SEC: Przegląd i konsekwencje dla rynku kryptowalut

Spór Ripple ujawnia problemy prawa

Spór prawny między amerykańską Komisją Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) a firmą Ripple Labs trwa już niemal pięć lat i jest jednym z najważniejszych procesów dotyczących rynku kryptowalut. 

Początkowo wydawało się, że sprawa dobiega końca, gdy Ripple i SEC zgodziły się na porozumienie obejmujące karę finansową i pewne ograniczenia. Jednak sędzia okręgowa Analisa Torres odrzuciła ten wniosek z powodów proceduralnych – dokumenty nie zostały złożone zgodnie z wymogami sądu.

Ten formalny problem pokazuje, jak trudny i nieprzystosowany do nowych technologii jest obecny system prawny. Nawet sama SEC ma problemy z zastosowaniem przepisów sprzed dekad do nowoczesnych rozwiązań, takich jak blockchain czy kryptowaluty.

Jak doszło do sporu?

SEC pozwała Ripple w 2020 roku, zarzucając firmie niezgodne z prawem zebranie 1,3 miliarda dolarów od inwestorów poprzez sprzedaż tokenów XRP bez rejestracji ich jako papierów wartościowych. Ripple odpierało zarzuty, podkreślając, że samo XRP nie jest papierem wartościowym.

Sędzia w 2023 roku orzekła, że samo XRP nie jest papierem wartościowym, jednak sposób, w jaki Ripple sprzedawało tokeny bezpośrednio instytucjom finansowym, może być uznany za inwestycyjną umowę podlegającą federalnym regulacjom. W efekcie Ripple zostało ukarane karą 125 milionów dolarów oraz nałożono ograniczenia dotyczące przyszłej sprzedaży XRP dużym inwestorom.

W 2024 roku obie strony osiągnęły porozumienie, które miało zmniejszyć karę do 50 milionów dolarów i usunąć część ograniczeń, lecz sędzia odrzuciła wniosek z powodu błędów proceduralnych.

Problemy proceduralne blokują rozwiązanie

Sędzia argumentowała, że zmiana wyroku wymaga wyjątkowych okoliczności, takich jak nowe dowody lub poważne błędy proceduralne, a sama zmiana wysokości grzywny i ograniczeń nie spełnia tych warunków.

Dla branży kryptowalut to sygnał, że prawo działa powoli i jest nieelastyczne wobec dynamicznych zmian na rynku, co prowadzi do niepewności inwestorów i wahań cen tokenów.

Niejasne zasady regulacji kryptowalut

Przypadek Ripple to tylko wierzchołek góry lodowej w kwestii regulacji kryptowalut. SEC stosuje stare przepisy, nie dostosowane do nowoczesnych technologii. Często nakłada wysokie kary, a innym razem wycofuje się z zarzutów bez jasnych wyjaśnień.

Przykładowo, po pozwach wobec platform Kraken i Coinbase SEC wycofała się z oskarżeń po zawarciu indywidualnych porozumień. Podobnie było w przypadku Terraform Labs, której stablecoin TerraUSD upadł, a mimo ogromnych strat firma zapłaciła stosunkowo niewielką karę.

Brak jednolitych, jasnych regulacji powoduje, że sędziowie, twórcy i inwestorzy nie mają pewności, jakie prawo i standardy stosować.

Firmy kryptowalutowe między wzrostem a ryzykiem

Firmy z branży muszą wybierać – albo rozwijać się powoli i unikać problemów z regulatorami, albo ryzykować szybszy rozwój, narażając się na drogie procesy i kary. Dla mniejszych startupów takie batalie są często trudne do udźwignięcia.

Sprawa Ripple pokazuje, jak wyczerpujące i kosztowne są walki w niepewnym środowisku prawnym. Odrzucenie porozumienia oznacza przedłużenie procesu, co budzi frustrację i zniechęca do innowacji.

Potrzeba jasnych regulacji i szybkiego działania

Regulatorzy muszą działać szybko i transparentnie, by nadążyć za rozwojem finansów cyfrowych. Społeczność kryptowalutowa potrzebuje jasnych zasad, które pozwolą na bezpieczne działanie i rozwój bez obaw o nagłe problemy prawne.