Kryzys płynności na giełdzie JPEX
Kryzys płynności na giełdzie JPEX: Wstrzymane operacje i podwyższone opłaty
W ostatnich dniach giełda kryptowalut JPEX znalazła się w ogniu kryzysu płynności, co doprowadziło do szeregu działań, w tym zawieszenia niektórych operacji i zwiększenia opłat. Sytuacja ta wywołała niepokój zarówno wśród użytkowników, jak i wśród regulatorów.
16 września na konkurencyjnej giełdzie Binance.US wolumen handlowy wyniósł imponujące 5,09 miliona dolarów. Jednak w międzyczasie giełda JPEX zmagała się z odejściami kluczowych członków zarządu oraz nadzorem regulacyjnym. To wydarzenia, które skomplikowały już i tak trudną sytuację.
JPEX ogłosiła podwyższenie opłat za wypłaty i wstrzymanie operacji w programie Earn na swojej platformie. Firma twierdzi, że przyczyną tego kroku są działania zewnętrznych twórców rynku, które "złośliwie zamroziły" środki firmy. To wywołało niezadowolenie wśród użytkowników, którzy zgłaszają, że za wypłatę pobierana jest opłata w wysokości 999 USDT, a maksymalna kwota wypłaty wynosi 1 000 USDT.
Jednak JPEX obiecała, że "jak najszybciej odzyska płynność od twórców rynku zewnętrznych i stopniowo przywróci opłaty za wypłaty do normalnych poziomów." To może przynieść pewną ulgę dla niepokojonych użytkowników.
Co więcej, firma zdecydowała się na zamrożenie swojej platformy gier i ogłosiła plany dotyczące zbierania propozycji od użytkowników w kwestii reorganizacji DAO (Decentralized Autonomous Organization). Niestety, na razie nie uzyskaliśmy komentarza od zespołu JPEX w tej sprawie.
Sytuacja na giełdzie JPEX jest tak poważna, że wywołała obawy regulatorów Hongkongu. Komisja ds. Papierów Wartościowych i Kontraktów Terminowych (SFC) Hongkongu wydała ostrzeżenie, stwierdzając, że JPEX publikowała mylące informacje dotyczące uzyskania licencji od zagranicznych regulatorów, promowała partnerstwa biznesowe, które nigdy nie doszły do skutku, i oferowała podejrzanie wysokie zwroty z produktów oprocentowanych.
Policja Hongkongu zbiera także skargi od zaniepokojonych użytkowników, a Biuro ds. Przestępczości Gospodarczej Hongkongu prowadzi śledztwo w sprawie firmy, która twierdzi, że ma siedzibę w Dubaju.
Warto również wspomnieć, że JPEX była znana w Hongkongu ze swojego powiązania z znanym aktorem Julianem Cheung Chi-lamem. Jednak związek ten dobiegł końca, gdy SFC Hongkongu dodała JPEX do swojej listy ostrzeżeń, a zespół Cheunga zażądał, aby platforma uzyskała licencję w Hongkongu, zanim będzie można kontynuować używanie jego wizerunku.
W międzyczasie JPEX kategoryzowała działania regulatorów Hongkongu jako "niesprawiedliwe traktowanie" i wyraziła przekonanie, że platforma przetrwa i będzie nadal działać stabilnie. Jednak obecny kryzys stanowi wyzwanie, którego firma musi stawić czoła.
Czytaj również: OKX NFT Marketplace Wzrasta o 114%