eToro ostrożnie podchodzi do IPO

eToro ostrożnie podchodzi do IPO – rynek zawirował po działaniach Trumpa

eToro ostrożnie podchodzi do IPO

Platforma inwestycyjna eToro podjęła decyzję o tymczasowym wstrzymaniu przygotowań do debiutu giełdowego na amerykańskiej giełdzie Nasdaq. Firma zareagowała na gwałtowne spadki na światowych rynkach, które zostały spowodowane wprowadzeniem przez prezydenta Donalda Trumpa nowych wzajemnych taryf celnych. W rezultacie tych zawirowań, globalne giełdy straciły na wartości aż 6,6 biliona dolarów w ciągu zaledwie dwóch sesji handlowych.

Spółka nie rezygnuje całkowicie z planów wejścia na giełdę i nadal celuje w debiut w drugim kwartale bieżącego roku. Jednakże obecna niestabilność rynkowa zmusiła zarząd do ponownej analizy sytuacji. eToro złożyło już wszystkie niezbędne dokumenty w amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), a jego akcje mają być notowane pod symbolem ETOR.

W ramach planowanej pierwszej oferty publicznej (IPO) firma zamierza pozyskać od 300 do 400 milionów dolarów przy całkowitej wycenie na poziomie 4,5 miliarda dolarów. W ostatnich tygodniach spółka prowadziła intensywne rozmowy z potencjalnymi inwestorami, którzy wykazali znaczące zainteresowanie ofertą.

To nie pierwsza próba eToro wejścia na giełdę. W 2021 roku planowano fuzję ze spółką SPAC o wartości 10,4 miliarda dolarów, jednak transakcja nie doszła do skutku ze względu na niekorzystne warunki rynkowe. W 2023 roku firma zdołała pozyskać 250 milionów dolarów przy niższej wycenie wynoszącej 3,5 miliarda dolarów.

Dane ujawnione w prospekcie emisyjnym pokazują, że rok 2024 był wyjątkowo udany dla eToro. Firma zanotowała 931 milionów dolarów przychodu z prowizji, z czego 38% pochodziło z handlu kryptowalutami. Zysk netto wyniósł imponujące 192 miliony dolarów, co stanowi znaczący wzrost w porównaniu do 15,3 miliona dolarów w roku poprzednim i straty 21 milionów dolarów w 2022 roku.

Platforma pozostaje skoncentrowana głównie na rynku europejskim – około 70% aktywnych kont klientów pochodzi z Europy i Wielkiej Brytanii. Region Azji i Pacyfiku odpowiada za 16% bazy użytkowników, podczas gdy rynek amerykański stanowi jedynie 10%.

Tymczasem światowe rynki nadal odczuwają skutki ostatnich decyzji administracji USA. Indeks S&P 500, który jeszcze w lutym osiągał rekordowe poziomy, stracił w ciągu dwóch dni prawie 10,5%. Konkurent eToro – platforma Robinhood – doświadczył jeszcze dotkliwszego spadku wartości, przekraczającego 23%.