Dług USA to tykająca bomba
Amerykański dług publiczny niepokoi Wall Street. Ostrzeżenie z Citadel Securities

Dług publiczny Stanów Zjednoczonych osiągnął już poziom przekraczający 36 bilionów dolarów, co budzi coraz większe obawy wśród liderów światowych instytucji finansowych. Jim Esposito, prezes Citadel Securities, podczas konferencji Piper Sandler Global Exchange & FinTech Conference nie przebierał w słowach, nazywając obecną sytuację fiskalną USA "tykającą bombą zegarową".
Matematyka nie kłamie
Zdaniem szefa jednej z największych firm zajmujących się tworzeniem rynku finansowego, obecny poziom deficytu i długu publicznego zbliża się niebezpiecznie do granicy zrównoważoności. Esposito podkreślił, że nie jest to kwestia politycznych preferencji, lecz zwykłej matematyki. Choć nikt nie potrafi przewidzieć dokładnego momentu, kiedy sytuacja stanie się krytyczna, eksperci są zgodni co do realności zagrożenia.
Podobne ostrzeżenia płyną z innych wiodących instytucji finansowych. Jamie Dimon z JPMorgan Chase alarmuje przed możliwym załamaniem na rynku obligacji, które może być skutkiem zbyt agresywnego luzowania polityki monetarnej połączonego z nadmiernymi wydatkami publicznymi. John Waldron, prezes Goldman Sachs, wskazuje z kolei, że dla inwestorów poziom zadłużenia USA stanowi większe wyzwanie niż polityka celna administracji Trumpa.
Nowe przepisy pogłębią problem
Sytuację może dodatkowo skomplikować "One Big Beautiful Bill Act" - ustawa podatkowa przyjęta przez Izbę Reprezentantów pod koniec maja. Dokument przewiduje przedłużenie ulg podatkowych wprowadzonych za pierwszej kadencji Donalda Trumpa. Biuro Budżetowe Kongresu szacuje jednak, że implementacja tej ustawy może zwiększyć deficyt federalny o kolejne 2,4 biliona dolarów w perspektywie dziesięciu lat.
Koszt obsługi obecnego długu pochłania już rocznie ponad bilion dolarów - kwotę przewyższającą budżet przeznaczany na obronność czy opiekę zdrowotną. Ekonomiści są jednomyślni: taki poziom wydatków nie może być utrzymany w długiej perspektywie.
Lekcje z brytyjskich błędów
Esposito odwołuje się do niedawnych wydarzeń w Wielkiej Brytanii, gdzie nieprzemyślane cięcia podatkowe doprowadziły do poważnych zawirowań na rynku obligacji i ostatecznie do dymisji premier Liz Truss. Choć prezes Citadel Securities uspokaja, że Stany Zjednoczone nie znajdują się jeszcze w tak dramatycznej sytuacji, apeluje o zachowanie czujności i odpowiedzialności fiskalnej.
Paradoksalnie, jego firma korzysta na obecnej niestabilności - Citadel Securities odnotowała rekordowe zyski w pierwszym kwartale 2025 roku dzięki zwiększonej zmienności na rynkach akcji i obligacji. Esposito podkreśla jednak, że korzyści dla firmy nie powinny przesłaniać realnych zagrożeń makroekonomicznych.