Bitcoin miał spaść do 100 dolarów
Profesor z Harvardu przyznaje się do błędu. Bitcoin miał spaść do 100 dolarów

Kiedy jeden z najszanowanszych ekonomistów świata musi publicznie przyznać się do błędu, warto się temu przyjrzeć. Kenneth Rogoff z Uniwersytetu Harvarda, który siedem lat temu przewidywał, że Bitcoin spadnie do 100 dolarów zanim osiągnie 100 000, właśnie wyjaśnił, co przegapił w swoich prognozach.
Co poszło nie tak z prognozą ekonomisty?
W 2018 roku Kenneth Rogoff, były główny ekonomista Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), wystąpił w programie CNBC "Squawk Box" z odważną prognozą. Twierdził wtedy, że Bitcoin ma większe szanse na spadek do 100 dolarów niż na wzrost do 100 000 dolarów. Jak się okazało, mocno się pomylił.
"Prawie dekadę temu byłem tym ekonomistą z Harvardu, który powiedział, że Bitcoin prawdopodobniej będzie wart 100 dolarów niż 100 tysięcy. Co przegapiłem?" - napisał na platformie X w środę, odnosząc się do swojego wystąpienia sprzed lat.
Od tamtego czasu Bitcoin wzrósł o ponad 1000%. Po wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich kryptowaluta przełamała magiczną barierę 100 000 dolarów w grudniu 2024 roku i wzrosła o ponad 80%, osiągając nowy rekord wszech czasów.
Trzy błędy w ocenie przyszłości kryptowalut
Rogoff, autor książki "Our Dollar, Your Problem" wydanej w maju, szczerze przyznał się do trzech głównych błędów w swojej analizie.
Po pierwsze, jak sam stwierdził: "Byłem zbyt optymistyczny co do tego, że USA dojdą do rozsądku w kwestii sensownych regulacji kryptowalutowych". W 2018 roku ekonomista był przekonany, że rządowe regulacje doprowadzą do załamania cen Bitcoina. Najwyraźniej nie przewidział, że nowa administracja może być znacznie bardziej przychylna kryptowalutom.
Bitcoin jako alternatywa dla tradycyjnych walut
Drugi błąd dotyczył roli Bitcoina w globalnej ekonomii. "Po drugie, nie doceniłem, jak Bitcoin będzie konkurował z walutami fiducjarnymi jako preferowane medium transakcyjne w wartej dwadzieścia bilionów dolarów globalnej szarej strefie" - wyjaśnił Rogoff.
Trzeba jednak zauważyć, że Bitcoin stał się przede wszystkim zabezpieczeniem przed inflacją w krajach, gdzie lokalne waluty zostały masowo zdewaluowane przez rządy. Według danych Chainalysis, nielegalna działalność związana z kryptowalutami wyniosła około 50 miliardów dolarów w 2024 roku - to jednak kropla w morzu w porównaniu do prania pieniędzy przy użyciu gotówki.
Konflikt interesów na najwyższych szczeblach
Trzeci punkt był najbardziej bezpośrednim atakiem na obecną sytuację polityczną: "Po trzecie, nie przewidziałem sytuacji, w której regulatorzy, a zwłaszcza główny regulator, mogliby bezczelnie posiadać setki milionów (jeśli nie miliardy) dolarów w kryptowalutach bez konsekwencji, biorąc pod uwagę rażący konflikt interesów".
Społeczność krypto odpowiada
Reakcje na wpis Rogoffa były mieszane, ale większość przedstawicieli branży potraktowała jego przyznanie się do błędu jako małe zwycięstwo.
Matt Hougan, główny dyrektor inwestycyjny Bitwise, stwierdził, że Rogoff "nie potrafił wyobrazić sobie, że zdecentralizowany projekt, który czerpie siłę od ludzi, a nie scentralizowanych instytucji, może odnieść sukces na dużą skalę".
David Lawant, badacz z cyfrowego brokera aktywów FalconX, był jeszcze bardziej ironiczny: "jestem bardzo wdzięczny" Rogoffowi, ponieważ jego książka "The Curse of Cash" była "tak okropna", że "to jedna z rzeczy, które pchnęły mnie w stronę BTC".
Matthew Sigel z VanEck umieścił Rogoffa na dziewiątym miejscu swojej listy najgłośniejszych krytyków Bitcoina, stwierdzając, że "napisał nekrolog Bitcoina zbyt wcześnie ze swojej własnej bańki informacyjnej".
Ironia losu - Harvard inwestuje w Bitcoin
Najbardziej ironicznym zwrotem akcji jest fakt, że Harvard Management Company, odpowiedzialna za zarządzanie 53-miliardowym funduszem uniwersytetu, zgłosiła na początku tego miesiąca inwestycję o wartości 116 milionów dolarów w spot Bitcoin ETF BlackRocka.
Wnioski dla polskich inwestorów
Historia Kennetha Rogoffa to doskonała lekcja dla wszystkich, którzy inwestują w kryptowaluty. Nawet najszanowaniejsi ekonomiści mogą się mylić, a rynek kryptowalut wciąż zaskakuje swoją nieprzewidywalnością. Dla polskich inwestorów oznacza to, że warto podchodzić do prognoz z ostrożnością i zawsze robić własne researche przed podjęciem decyzji inwestycyjnych.