Czy Ripple planuje przejęcie Circle?
Analitycy wątpią w możliwość sfinansowania zakupu Circle za pomocą XRP

Świat kryptowalut huczy od plotek o planowanym przejęciu Circle — twórcy popularnego stablecoina USDC — przez firmę Ripple. Choć oficjalnie żadna ze stron nie potwierdziła tych doniesień, analitycy już zastanawiają się nad kluczowym pytaniem: czy Ripple będzie w stanie sfinansować tak kosztowną transakcję bez destabilizacji własnej kryptowaluty?
Gigantyczna suma i problemy z finansowaniem
Według nieoficjalnych źródeł, wartość potencjalnego przejęcia może oscylować między 10 a 20 miliardami dolarów. To astronomiczna kwota, która wywołuje uzasadnione wątpliwości co do możliwości jej pozyskania przez Ripple.
Firma dysponuje około 40% całkowitej podaży tokenów XRP, jednak większość z nich jest zamrożona w mechanizmie escrow i uwalniana stopniowo. Dave Weisberger, uznany ekspert rynku kryptowalut, zwraca uwagę na fundamentalny problem: masowa sprzedaż XRP w celu pozyskania środków na przejęcie mogłaby doprowadzić do drastycznego spadku wartości tej waluty cyfrowej.
"Kto kupi aż tyle XRP, żeby Ripple mogło zebrać 20 miliardów dolarów?" — pyta retorycznie analityk, podkreślając ryzyko związane z brakiem wystarczającej płynności na rynku. Jego zdaniem zdobycie tak znacznej sumy poprzez pożyczki zabezpieczone tokenami XRP jest w obecnych warunkach rynkowych niemal niemożliwe.
Optymistyczny głos obrońców XRP
Nie wszyscy podzielają te pesymistyczne prognozy. Fred Rispoli, prawnik znany ze swojego poparcia dla XRP, przedstawia bardziej różowy scenariusz rozwoju wydarzeń. Jego zdaniem Ripple może zastosować mieszany model finansowania, łącząc gotówkę, instrumenty dłużne i kapitał własny, co pozwoliłoby uniknąć masowej wyprzedaży tokenów.
Rispoli wskazuje również na możliwość, że rzeczywista wycena Circle jest niższa od spekulowanych kwot. Zamiast 10-20 miliardów, firma może być warta około 7-9 miliardów dolarów, co znacznie ułatwiłoby sfinalizowanie transakcji.
Prawnik sugeruje także alternatywne rozwiązanie płatnicze: Circle mogłoby otrzymać część wynagrodzenia w tokenach XRP, pod warunkiem zawarcia umowy ograniczającej ich masową sprzedaż. Taki mechanizm chroniłby rynek przed gwałtownym spadkiem wartości kryptowaluty, jednocześnie umożliwiając Ripple sfinalizowanie przejęcia.
Alternatywne źródła finansowania
Ripple podobno dysponuje rezerwami gotówkowymi w wysokości 1-3 miliardów dolarów, co mogłoby stanowić solidną podstawę do rozpoczęcia procesu przejęcia. Firma ma także możliwość emisji prywatnych akcji lub nawiązania współpracy z funduszami inwestycyjnymi w celu pozyskania dodatkowych środków.
Sceptycy pozostają jednak nieugięci, argumentując, że bez płynnej gotówki i zgody Circle na alternatywne formy płatności, Ripple będzie zmuszone do znacznej sprzedaży XRP, co negatywnie wpłynie na wartość tokena.
Oficjalne stanowisko Circle i spekulacje rynkowe
Warto podkreślić, że sama Circle oficjalnie zaprzeczyła pogłoskom o negocjacjach sprzedaży — zarówno z Ripple, jak i z Coinbase. Rzecznik firmy kategorycznie określił te doniesienia jako nieprawdziwe, potwierdzając jednocześnie, że Circle pozostaje skupione na realizacji własnych planów biznesowych.
Analitycy zwracają jednak uwagę na interesujący aspekt rzekomego zainteresowania Coinbase. Ich zdaniem giełda kryptowalut nie dysponuje wystarczającymi zasobami finansowymi na przejęcie Circle, a pojawiające się spekulacje mogą być jedynie strategią mającą na celu podniesienie wyceny firmy przez wprowadzenie sztucznej konkurencji między potencjalnymi nabywcami.
Jednym z kluczowych celów firmy jest długoterminowe wejście na giełdę poprzez IPO. Choć pierwotnie planowane na 2022 rok, publiczne notowanie zostało przesunięte, ale nadal pozostaje strategicznym priorytetem Circle.
Podsumowanie
Spekulacje dotyczące przejęcia Circle przez Ripple otwierają fascynującą dyskusję o przyszłości obu firm i całego rynku kryptowalut. Kluczowe pozostaje pytanie, czy Ripple zdoła znaleźć sposób na sfinansowanie tak kosztownej transakcji bez narażania stabilności własnej kryptowaluty.
Czas pokaże, czy plotki mają jakiekolwiek podstawy w rzeczywistości, czy też są jedynie kolejną spekulacją w dynamicznym świecie walut cyfrowych. Jedno jest pewne — oczy całej branży będą uważnie śledziły każdy ruch obu firm w nadchodzących miesiącach.