Peter Brandt nie wierzy w ETH
Peter Brandt miażdży Ethereum: „To bezwartościowy śmieć”

Peter Brandt, uznawany za jedną z największych legend rynku finansowego, ponownie uderza w Ethereum. Trader z niemal 50-letnim doświadczeniem w handlu nie szczędzi słów krytyki pod adresem drugiej największej kryptowaluty świata.
Brandt nie od dziś znany jest z bezkompromisowego stylu. Na rynku działa od lat 70., widział niejedno – od krachów i baniek spekulacyjnych, po narodziny gigantów pokroju Apple czy Nvidia. Jego opinia nie jest więc głosem z internetu, a głosem kogoś, kto przeżył więcej cykli rynkowych niż większość użytkowników kiedykolwiek zobaczy.
Już w listopadzie 2024 roku Brandt krytykował Ethereum za jego skomplikowaną strukturę oraz wysokie koszty użytkowania. Jego zdaniem, projekt zawiódł jako token użytkowy – miał być fundamentem zdecentralizowanej gospodarki, a zamiast tego stał się niepraktyczny i kosztowny w użyciu.
Wczoraj powrócił do tematu, komentując wpis na platformie X dotyczący problemów z opłatami transakcyjnymi w sieci Ethereum. Bez owijania w bawełnę, napisał krótko:
„ETH to bezwartościowy śmieć.”
Trudno o bardziej bezpośrednią ocenę aktywa wycenianego na ponad 200 miliardów dolarów. Wypowiedź Brandta spotkała się z mieszanymi reakcjami – część społeczności zgadza się z jego słowami, inni uważają je za przesadzone i szkodliwe dla rynku.
Nie da się jednak ukryć, że Ethereum przechodzi obecnie jeden z najtrudniejszych momentów w swojej historii. Cena ETH od miesięcy stoi w miejscu, a wewnętrzne zawirowania w organizacjach rozwijających projekt nie pomagają w odbudowie zaufania inwestorów.
Społeczność Ethereum jest dziś bardziej podzielona niż kiedykolwiek: z jednej strony mamy inwestorów sfrustrowanych stagnacją kursu, z drugiej – zwolenników technologii, którzy mimo wszystko wierzą w jej przyszłość.
Czy Ethereum przetrwa ten kryzys? Czas pokaże. Ale wypowiedź tak doświadczonego uczestnika rynku jak Peter Brandt z pewnością nie pozostanie bez echa.
Jaka jest Twoja reakcja?






