1,2 mld dolarów w likwidacjach

Rynek kryptowalut w ogniu: 1,2 mld dolarów w likwidacjach

1,2 mld dolarów w likwidacjach

Ostatnie dni na rynku kryptowalut przyniosły prawdziwe trzęsienie ziemi. W ciągu zaledwie 24 godzin zlikwidowano pozycje o łącznej wartości 1,2 miliarda dolarów. Najbardziej ucierpiały Bitcoin, Ethereum i XRP, ale fala spadków dotknęła niemal cały rynek.

Według danych Coinglass, tylko na Bitcoinie przymusowo zamknięto długie pozycje warte ponad 432 miliony dolarów. Ethereum straciło 269 milionów, a Solana blisko 90 milionów. W sumie w wyniku gwałtownego załamania rynku ucierpiało ponad 300 tysięcy traderów, a największa pojedyncza likwidacja – warta ponad 20 milionów dolarów – miała miejsce na parze ETH-USD w serwisie Hyperliquid.

Największa fala przymusowych sprzedaży w historii

Piątek, 10 października, przeszedł do historii jako jeden z najgorszych dni dla inwestorów kryptowalutowych. To wtedy doszło do największej w dziejach serii przymusowych likwidacji, obejmującej łącznie 19 miliardów dolarów w pozycjach z dźwignią. Dla porównania, podobne spadki obserwowano wcześniej jedynie podczas krachu w maju 2021 roku oraz upadku giełdy FTX w 2022 roku.

Analitycy zwracają uwagę, że powodem był nadmierny optymizm i przegrzanie rynku po wcześniejszych wzrostach. W efekcie zniknęły długie pozycje o wartości ponad 916 milionów dolarów, a krótkie – o 268 milionów. Czołowe kryptowaluty, takie jak Bitcoin, Ether, BNB, XRP czy Solana, potaniały o 15–20%, a mniej znane tokeny straciły nawet 80% swojej wartości.

Straty nie tak duże, jak się wydaje

Eksperci podkreślają jednak, że nagłaśniane kwoty nie oznaczają faktycznych strat inwestorów. Udi Wertheimer,znany  deweloper, przypomniał, że likwidacja pozycji z dźwignią nie jest tym samym co utrata rzeczywistych pieniędzy. Przykładowo, jeśli ktoś miał 100 dolarów i otworzył pozycję wartą 2000 dolarów z dźwignią, po jej likwidacji tracił jedynie te 100 dolarów – a nie całe 2000.

Podobnie tłumaczył Patrick Heusser z Sentora. Jego zdaniem większość z 19 miliardów dolarów, o których mówi się w mediach, to tzw. wartość nominalna pozycji, a nie realne środki inwestorów. Przy przeciętnej dźwigni 10x faktyczne straty mogły wynieść od 1 do kilku miliardów dolarów.

Złoto zyskuje, gdy krypto traci

Podczas gdy rynek kryptowalut się załamywał, złoto nieoczekiwanie kontynuowało historyczną serię wzrostów. Notowania kruszcu rosły już dziewiąty tydzień z rzędu – to sytuacja, która w ciągu ostatnich 50 lat zdarzyła się zaledwie pięć razy. Kapitalizacja rynkowa złota przekroczyła przy tym rekordowe 30 bilionów dolarów.

Rosnąca popularność złota sprawia, że coraz więcej inwestorów zmienia podejście do klasycznego portfela inwestycyjnego. Zamiast tradycyjnego układu 60/40 (akcje/obligacje), pojawia się nowy model – 60/20/20, w którym 20% środków trafia do tzw. aktywów alternatywnych, takich jak złoto i Bitcoin.

Bitcoin po rekordzie

Jeszcze 6 października Bitcoin osiągnął historyczne maksimum – 126 tysięcy dolarów. W tym samym miesiącu iShares Bitcoin Trust ETF (IBIT) zanotował napływy sięgające 4 miliardów dolarów, z czego miliard w zaledwie jeden dzień.

Mimo to, jak zauważa Sean Farrell z Fundstrat, kapitał w ostatnich tygodniach coraz częściej kieruje się w stronę złota. Wynika to z jego stabilności i mniejszej zmienności, a także z faktu, że banki centralne wciąż zwiększają swoje rezerwy w tym metalu, co stanowi dodatkowe zabezpieczenie dla inwestorów.