UE obawia się kryptowalut

Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA) bije na alarm w sprawie rosnącego wpływu kryptowalut na globalny system finansowy. Mimo że aktywa cyfrowe stanowią obecnie zaledwie 1% światowych zasobów finansowych, ich coraz silniejsze powiązania z tradycyjnym sektorem bankowym stają się poważnym źródłem obaw dla europejskich regulatorów.

Natasha Cazenave, dyrektor wykonawcza ESMA, podczas wystąpienia przed Komisją Gospodarczą i Monetarną Parlamentu Europejskiego zwróciła szczególną uwagę na niebezpieczeństwa związane z gwałtownymi wahaniami cen kryptowalut. Podkreśliła, że nawet stosunkowo niewielkie segmenty rynku mogą wywołać efekt domina zagrażający całemu sektorowi finansowemu.

Szczególny niepokój budzą dynamicznie rozwijające się powiązania między światem krypto a tradycyjnymi instytucjami finansowymi, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Cazenave wskazała również na inne czynniki ryzyka: rosnącą popularność funduszy ETF opartych na kryptowalutach, wykorzystanie stablecoinów oraz zagrożenia wynikające z cyberataków i oszustw – czego przykładem był głośny upadek giełdy FTX w 2022 roku czy niedawny atak hakerski na platformę Bybit.

Unia Europejska próbuje już odpowiadać na te wyzwania. W 2023 roku wprowadzono regulacje MiCA (Markets in Crypto-Assets), które mają uporządkować funkcjonowanie rynku kryptowalut w państwach członkowskich. Choć Cazenave określiła te przepisy jako przełomowe, jednocześnie zaznaczyła, że w jej ocenie nie istnieje "w pełni bezpieczne" kryptoaktywo, sugerując potrzebę wprowadzenia dodatkowych regulacji dla skuteczniejszego zarządzania ryzykiem.

Co ciekawe, mimo że większość europejskich banków (ponad 95%) wciąż stroni od aktywności związanej z kryptowalutami, zainteresowanie wśród inwestorów indywidualnych systematycznie wzrasta. Szacuje się, że obecnie od 10% do 20% Europejczyków posiada cyfrowe aktywa, co wpisuje się w globalny trend rosnącej adopcji technologii blockchain i inwestycji w aktywa cyfrowe.