Skandal z Bitcoinem w Czechach

Czeski minister sprawiedliwości rezygnuje po skandalu z darowizną Bitcoina o wartości 45 mln USD od skazanego

Skandal z Bitcoinem w Czechach

Pavel Blažek, minister sprawiedliwości Czech, ogłosił swoją rezygnację po tym, jak media ujawniły skandaliczne okoliczności przyjęcia przez jego ministerstwo darowizny w BTC. Okazało się, że Bitcoin pochodził od skazanego przestępcy.

Link promocyjny BingX Promocja BingX
Link promocyjny BingX Promocja BingX

Historia rozpoczęła się w marcu 2025 roku, gdy prawnik Tomáša Jirikovskiego zaproponował Ministerstwu Sprawiedliwości nietypową darowiznę. Jego klient chciał przekazać jedną trzecią swoich skonfiskowanych aktywów – około 500 Bitcoinów o wartości blisko 45 milionów dolarów.

Pieniądze miały zostać przeznaczone na szczytny cel: cyfryzację wymiaru sprawiedliwości i poprawę warunków w więzieniach. Minister Blažek nie zawahał się przyjąć oferty, nie sprawdzając jednak dokładnie, kto kryje się za tą hojnością.

Kim był darczyńca?

Tomáš Jirikovsky to postać z kryminalną przeszłością. W latach wcześniejszych prowadził Sheep Marketplace – nielegalną platformę internetową służącą do handlu narkotykami i innymi zabronionymi towarami. Za swoje działania został skazany w 2017 roku na karę więzienia za przestępstwa narkotykowe, defraudację i nielegalne posiadanie broni.

Po wyjściu z więzienia w 2021 roku Jirikovsky walczył o odzyskanie części swoich skonfiskowanych środków. Propozycja przekazania ich ministerstwu była prawdopodobnie próbą załatwienia tej sprawy w korzystny dla siebie sposób.

Brak należytej ostrożności

Minister Blažek przyznał na konferencji prasowej, że jego resort nie przeprowadził właściwej weryfikacji darczyńcy. Tłumaczył, że ministerstwo nie miało odpowiednich środków ani motywacji do badania przeszłości oferenta.

Ta beztroska okazała się kosztowna. Gdy dziennikarze ujawnili prawdziwe źródło Bitcoinów, sprawa wywołała ogromne oburzenie. Opozycja oskarżyła ministra o działanie na granicy prawa i brak elementarnej przezorności. Sprawą zainteresowała się również policja.

Sytuacja stała się jeszcze bardziej krytyczna, gdy premier Petr Fiala – dotychczasowy sojusznik Blažka – publicznie zdystansował się od całej afery. Ten ruch prawdopodobnie przesądził o losie ministra.

W oświadczeniu  Blažek zapewnił, że jego działania były zgodne z prawem. Jednocześnie podkreślił, że nie chce szkodzić rządowi w roku wyborczym. Jego rezygnacja nastąpiła zaledwie kilka miesięcy przed zaplanowanymi wyborami parlamentarnymi.

Wyzwania dla regulacji kryptowalut

Cała afera rzuca światło na problemy związane z kryptowalutami w sektorze publicznym. Czechy właśnie wprowadzają nowe przepisy zgodne z unijnym rozporządzeniem MiCA, które mają uprościć opodatkowanie i wspierać innowacje cyfrowe.

Skandal z ministrem Blažkiem pokazuje jednak wyraźnie, że brakuje jasnych procedur dotyczących przyjmowania darowizn w kryptowalutach przez instytucje państwowe. Ta sprawa może stać się ważnym precedensem wpływającym na przyszłe regulacje w całej Europie.

Rezygnacja czeskiego ministra sprawiedliwości jest kolejnym przykładem tego, jak dynamicznie rozwijający się rynek kryptowalut może rodzić nieprzewidziane problemy prawne i etyczne dla polityków.