Ryzyko likwidacji WazirX
Sąd w Singapurze odrzuca plan spłaty WazirX – wierzyciele znów bez pieniędzy

Jedna z największych giełd kryptowalutowych w Indiach przeżywa poważny kryzys. Sąd w Singapurze odrzucił kluczowy plan naprawczy WazirX, co może oznaczać koniec nadziei dla tysięcy wierzycieli. Giełda szuka ratunku w Panamie – ale czy to wystarczy, by przetrwać?
Wszystko zaczęło się od jednego z największych ataków hakerskich w historii azjatyckiego rynku kryptowalut. W 2024 roku WazirX padło ofiarą cyberprzestępców powiązanych z północnokoreańską grupą Lazarus. Straty? Około 230 milionów dolarów.
W odpowiedzi firma przygotowała plan restrukturyzacyjny, który miał uratować sytuację: spłaty dla wierzycieli, emisja tokenów naprawczych, a także utworzenie nowej, zdecentralizowanej giełdy. Plan zakładał rozpoczęcie wypłat już w kwietniu 2025 roku.
Początkowo wyglądało to obiecująco — sąd w Singapurze wyraził wstępną zgodę. Jednak 4 czerwca 2025 roku nadeszła zimna decyzja: ostateczna odmowa zatwierdzenia planu.
Przeprowadzka do Panamy
W obliczu fiaska WazirX postanowiło całkowicie zmienić kierunek. Firma poinformowała użytkowników o przeniesieniu działalności do Panamy, gdzie będzie funkcjonować pod nową nazwą: Zensui Corporation. Nowy podmiot ma zapewnić większą swobodę operacyjną i ochronę przed ewentualnymi sankcjami prawnymi.
Wysłane do użytkowników dokumenty prawne wskazują na szybkie działania — choć bez konkretnych terminów czy szczegółów operacyjnych. Wygląda na to, że giełda chce odciąć się od przeszłości i zacząć „na czysto” w nowej jurysdykcji.
Widmo likwidacji
Decyzja sądu stawia giełdę pod ścianą. W myśl singapurskiego prawa (konkretnie: artykułu 301 ustawy o spółkach) WazirX może zostać zmuszona do likwidacji. To oznaczałoby sprzedaż aktywów po najniższych cenach i drastycznie ograniczone wypłaty dla użytkowników, którzy i tak od miesięcy czekają na zwrot swoich środków.
Mimo tej groźby WazirX zapewnia, że nie rezygnuje. W komunikacie skierowanym do wierzycieli firma podkreśliła, że „pozostaje w pełni zaangażowana w spełnienie zobowiązań” i zamierza rozpocząć wypłaty „tak szybko, jak to będzie możliwe”.
Od lidera rynku do firmy-widma
Jeszcze kilka lat temu WazirX była synonimem sukcesu na indyjskim rynku kryptowalut. Tysiące aktywnych użytkowników, szybki rozwój i wysoka rozpoznawalność. Dziś obraz jest zupełnie inny: brak komunikacji z użytkownikami, zamrożone środki, kompletna cisza w mediach społecznościowych.
Ostatnia decyzja sądu nie tylko opóźnia wypłaty, ale i podważa resztki zaufania, jakie klienci mieli do platformy. Przyszłość WazirX stoi pod znakiem zapytania — a nowy start w Panamie może się okazać jedynie ucieczką od odpowiedzialności.