Porywacz "Króla Krypto" przyznał się do winy
"Król Krypto" chwalił się luksusem. Teraz jest oskarżony o oszustwa – a jeden z inwestorów porwał go dla okupu

Aiden Pleterski, znany w mediach jako "Król Krypto", przez lata kreował wizerunek młodego milionera. Pokazywał zdjęcia drogich samochodów – Ferrari, Lamborghini, McLarenów – prywatnych odrzutowców i egzotycznych wakacji. Całość finansował z pieniędzy inwestorów, którzy powierzyli mu środki na inwestycje w kryptowaluty i forex.
W rzeczywistości, według dokumentów sądowych, Pleterski wydał blisko 16 milionów dolarów na luksusowe życie, zamiast inwestować powierzony kapitał. W 2022 roku został zmuszony do ogłoszenia upadłości, a łączne roszczenia inwestorów sięgnęły ponad 40 milionów dolarów. Obecnie sam Pleterski czeka na proces – ciąży na nim zarzut oszustwa i prania brudnych pieniędzy. Rozprawa ma się odbyć w październiku 2026 roku.
Dla części poszkodowanych emocje okazały się zbyt silne. W grudniu 2022 roku Pleterski został porwany. Przez trzy dni był przetrzymywany, bity i zmuszony do wykonania telefonu do właściciela wynajmowanego mieszkania z prośbą o 3 miliony dolarów dla porywaczy. W końcu został wypuszczony z ostrzeżeniem, by milczeć i zdobyć pieniądze.
Teraz jeden z trzech podejrzanych – Deren Akyeam-Pong – przyznał się do winy. Usłyszał dziewięć zarzutów, w tym porwania, napaści i przestępstw z użyciem broni. Jego zeznania doprowadziły do odroczenia procesu pozostałych oskarżonych, Akila Heywooda i Alfredo Paladino. Obaj zostali oskarżeni o porwanie i próbę wymuszenia – sprawa jeszcze nie została rozpatrzona przez sąd.
Pokazujesz bogactwo? Możesz zostać celem
Eksperci ds. cyberbezpieczeństwa ostrzegają: zbyt otwarte chwalenie się majątkiem w internecie może być bardzo niebezpieczne. Posty o zyskach, drogich samochodach czy egzotycznych wakacjach to dla przestępców gotowa mapa – pokazują nie tylko, że ktoś ma pieniądze, ale także gdzie bywa, jak żyje i kiedy może być łatwym celem.
– Takie informacje stają się otwartym źródłem danych dla przestępców – mówi doradca ds. cyberprzestępczości David Sehyeon Baek. – Doświadczony napastnik potrafi z tych postów wyczytać nawyki i słabości.
Fałszywe marzenia, prawdziwe konsekwencje
Warto też pamiętać, że wielu oszustów zarabia na sprzedaży iluzji. Obiecują szybkie zyski, wolność finansową i luksus – ale w rzeczywistości sami korzystają z pieniędzy swoich ofiar. Tak było w przypadku Pleterskiego, który przedstawiał się jako ekspert od inwestycji, a jego zyski były tylko pozorne.
To przestroga, by zachować ostrożność – zarówno w kontaktach z osobami, które obiecują szybkie bogactwo, jak i w dzieleniu się własnym sukcesem online. W świecie kryptowalut ryzyko nie kończy się na giełdzie.