Opór wobec Cyfrowego Euro w Europie

Plany EBC pod Lupą: Cyfrowe Euro Budzi Obawy w Czterech Krajach

Opór wobec Cyfrowego Euro w Europie

Europejski Bank Centralny (EBC) intensywnie pracuje nad wprowadzeniem cyfrowego euro, ale napotyka poważny opór w kilku krajach strefy euro. Niemcy, Austria, Holandia i Słowacja wyraziły swoje obawy związane z nową formą waluty, która według EBC ma być nowoczesną alternatywą dla gotówki.

Mieszkańcy tych krajów obawiają się, że cyfrowa waluta banku centralnego (CBDC) sprawi, że staną się zbyt zależni od technologii. W szczególności, martwią się, że CBDC może naruszać ich prywatność, a także narażać ich oszczędności na ryzyko.

Wprowadzenie CBDC, według krytyków, to krok w stronę większej kontroli rządowej nad finansami obywateli, co może prowadzić do niebezpiecznych precedensów.

Plany EBC i Głosowanie w 2025 roku

Pomimo tych obaw, EBC kontynuuje prace nad cyfrowym euro, które ma być, według urzędników, lepszym rozwiązaniem niż tradycyjna gotówka. Kluczowe decyzje dotyczące implementacji nowej waluty zapadną pod koniec 2025 roku, kiedy to urzędnicy EBC będą głosować nad jej wprowadzeniem.

Przedstawiciele EBC zapewniają, że cyfrowe euro będzie miało zaawansowane funkcje bezpieczeństwa oraz ochrony prywatności. Szyfrowanie i technologia haszowania mają gwarantować, że transakcje będą prywatne, a dostęp do waluty będzie łatwy nawet dla osób starszych oraz nowo przybyłych do Unii Europejskiej.

W 2023 roku prezes EBC, Christine Lagarde, podkreśliła, że cyfrowe euro nie zastąpi fizycznej gotówki, lecz będzie funkcjonować obok niej. Ponadto, transakcje za pomocą cyfrowego euro mają być bezpłatne, co ma zachęcić obywateli do korzystania z nowej formy waluty.

CBDC w Ognisku Krytyki na Świecie

Nie tylko w Europie pojawiają się obawy dotyczące CBDC. W Stanach Zjednoczonych również narasta opór wobec cyfrowego dolara, zwłaszcza wśród polityków związanych z prawicą. Kandydat Republikanów, Donald Trump, zadeklarował, że będzie walczył z wprowadzeniem CBDC, jeśli wygra wybory prezydenckie w 2024 roku, określając je jako "bardzo niebezpieczne" z powodu potencjalnego nadużycia władzy przez rząd.