Bitcoin pod presją górników

Marzec przyniósł znaczący zwrot w strategiach publicznych firm wydobywających Bitcoina, które sprzedały ponad 40% wydobytych przez siebie tokenów. To najwyższy poziom wyprzedaży od października ubiegłego roku, sygnalizujący poważne wyzwania, przed którymi stoi branża.

*Określenie "publiczne firmy" odnosi się do firm notowanych na giełdzie, które mają obowiązek publikowania swoich wyników finansowych i są dostępne dla inwestorów poprzez publiczny obrót akcjami.

Dotychczasowa praktyka gromadzenia Bitcoinów jako elementu strategii skarbcowej ustępuje pragmatycznemu podejściu. Firmy wydobywcze zmuszone są do sprzedaży swoich zasobów w obliczu rosnących kosztów energii, sprzętu i usług oraz komplikacji wynikających z wojny handlowej.

Według raportu TheMinerMag, głównym motywem zwiększonej sprzedaży jest potrzeba pokrycia bieżących kosztów operacyjnych i redukcji strat finansowych w niesprzyjających warunkach gospodarczych. Te działania przyczyniły się do presji sprzedażowej, która częściowo odpowiada za 2,3% spadek ceny Bitcoina w marcu, choć korekta ta była znacznie łagodniejsza od lutowej, przekraczającej 17%.

Szczególnie dotkliwe dla amerykańskiego sektora wydobywczego okazują się wdrożone i planowane taryfy celne, zwłaszcza te dotyczące komponentów do koparek i importowanej energii. Jak zauważa Kristian Csepcsar z firmy Braiins, obecna sytuacja praktycznie wyklucza możliwość całkowitej produkcji sprzętu do wydobycia Bitcoina na terenie USA.

Jaran Mellerud z Hashlabs przewiduje, że beneficjentami obecnej sytuacji mogą stać się firmy działające poza Stanami Zjednoczonymi. Przekierowując dostawy sprzętu do krajów wolnych od ceł, takich jak Finlandia, mogą one uzyskać korzystniejsze warunki zakupu i wzmocnić swoją pozycję rynkową. Mellerud ostrzega również, że wprowadzenie zapowiadanych 24-procentowych ceł na sprzęt może całkowicie pozbawić rentowności wydobycie BTC w USA, prowadząc do stopniowej utraty udziałów w rynku przez amerykańskie firmy.