Bitcoin bije rekordy, USD słabnie

Bitcoin po raz kolejny zaskoczył rynki finansowe, osiągając w lipcu historyczny szczyt na poziomie 123 000 dolarów. Ta spektakularna zwyżka napędzana była masowym popytem zarówno ze strony instytucjonalnych inwestorów z Wall Street, jak i indywidualnych traderów.

Wzrost zainteresowania Bitcoinem przełożył się na rekordowe wolumeny obrotu na giełdach kryptowalut. Po osiągnięciu szczytu, cena ustabilizowała się wokół 117 000 dolarów, co nadal stanowi imponujący poziom. Kapitalizacja rynkowa głównej kryptowaluty przekroczyła magiczny próg 1 biliona dolarów w zrealizowanych zyskach. Inwestorzy różnych kategorii - od oszczędzających na emeryturę, przez drobnych traderów, aż po wielkie korporacje jak Strategy Inc. Michaela Saylora - odnotowali znaczące zyski z tytułu posiadania cyfrowego złota.

Głos krytyki

Peter Schiff, założyciel Euro Pacific Capital i znany krytyk kryptowalut, ma jednak zupełnie inne spojrzenie na obecną sytuację. Jego zdaniem rekordowe ceny Bitcoina to nie dowód siły tej kryptowaluty, lecz przejaw słabnącego dolara amerykańskiego.

Schiff argumentuje swoją tezę, wskazując, że Bitcoin osiąga rekordy wyłącznie w przeliczeniu na dolary, podczas gdy w euro czy frankach szwajcarskich takich skoków nie obserwujemy. To według niego jasno dowodzi, że amerykańska waluta traci na wartości względem europejskich odpowiedników.

Ostrzeżenia przed bańką

Ekspert nie szczędzi również ostrych słów pod adresem niedawno uchwalonej przez Kongres ustawy o stablecoinach GENIUS Act. W jego ocenie to cyniczny manewr lobbystów mający na celu dalsze pompowanie cen Bitcoina i umożliwienie wczesnym inwestorom sprzedaży "bezwartościowych tokenów" z ogromnym zyskiem.

Schiff ostrzega przed tym, co nazywa systemem "Ponzi" zbudowanym na niepewnych fundamentach. Jego zdaniem obecna euforia wokół kryptowalut to nic innego jak spekulacyjna bańka, która prędzej czy później musi pęknąć.

Choć inwestorzy cieszą się z faktu, że Bitcoin zyskuje na wartości podczas osłabienia dolara, Schiff pozostaje nieprzekonany co do długoterminowej wartości tej inwestycji.