Próba porwania dla Bitcoinów
Planowali tortury dla Bitcoinów - wstrząsająca historia z Kanady
W niepokojącym incydencie, który wstrząsnął środowiskiem kryptowalutowym, kanadyjski moderator forum internetowego stał się celem zorganizowanej grupy przestępczej. Szczegóły sprawy, opisane przez kanadyjski serwis La Presse 6 stycznia, ujawniają przemyślany plan przestępców, którzy zamierzali torturować ofiarę w celu przejęcia jej rzekomego majątku w Bitcoinach.
Historia rozpoczęła się 4 listopada, gdy dwóch mężczyzn w maskach chirurgicznych pojawiło się przed domem moderatora. Sytuacja mogła zakończyć się tragicznie, jednak ofierze udało się w porę zamknąć drzwi, zmuszając napastników do ucieczki. Cztery dni później, 8 listopada, doszło do kolejnej próby. Przestępcy w czarnym samochodzie bez tablic rejestracyjnych śledzili ofiarę, ostatecznie grożąc jej bronią podczas postoju.
Przygotowania do tortur
Szczególnie przerażające są odkryte szczegóły planowanego porwania. Przestępcy przygotowali specjalistyczny sprzęt do tortur, w tym plandekę do zwłok oraz narzędziae medyczne. Jak wyjaśniła prokurtura, sprzęt miał służyć do kontrolowanego okaleczenia i zapobiegania wykrwawieniu się podczas wymuszania informacji o portfelu kryptowalutowym.
Błędne założenia przestępców i Reakcja wymiaru sprawiedliwości
Motyw przestępców opierał się na błędzie. Śledząc aktywność moderatora na prowadzonym przez niego forum na Facebooku, przestępcy błędnie założyli, że posiada on majątek w wysokości 2,5 miliona USD w Bitcoinach . Rzeczywistość była zupełnie inna - ofiara posiadała jedynie około 10 tysięcy dolarów w kryptowalutach.
Policja zdołała aresztować cztery osoby zamieszane w sprawę. Dwóch podejrzanych zostało postawionych przed sądem w Victoriaville, gdzie usłyszeli zarzuty spiskowania w celu uprowadzenia oraz nielegalnego posiadania broni. Kontrowersje wzbudziła decyzja Sądu Quebecu o zwolnieniu podejrzanych za kaucją - obecnie przebywają oni w areszcie domowym, oczekując na proces zaplanowany na marzec.
Życie w ukryciu
Ofiara, obawiając się o bezpieczeństwo swojej rodziny, zmuszona jest do ciągłej zmiany miejsca zamieszkania. Wraz z dziećmi przemieszcza się między różnymi lokalami Airbnb, próbując zachować anonimowość. "Spaliłem wszystkie oszczędności na ukrywanie się przed porywaczami" - wyznał w rozmowie z dziennikarzami.