Odchodzi główny doradca Trumpa ds. kryptowalut
Odchodzi główny doradca Trumpa ds. kryptowalut. Co dalej z amerykańską rezerwą bitcoina?

Bo Hines, który przez ostatnie osiem miesięcy kierował radą doradczą Białego Domu ds. aktywów cyfrowych, właśnie ogłosił swoją rezygnację. To koniec pewnej epoki w amerykańskiej polityce kryptowalutowej, ale jednocześnie początek nowego rozdziału w budowaniu Stanów Zjednoczonych jako światowego centrum krypto.
W sobotę Bo Hines poinformował o swoim odejściu ze stanowiska dyrektora wykonawczego Rady Kryptowalutowej Białego Domu. Powód? Powrót do sektora prywatnego. To może brzmieć jak typowa wymówka polityka, ale w przypadku Hinesa wygląda na szczerą decyzję człowieka, który wykonał swoją robotę i teraz chce ją kontynuować z innej pozycji.
"Służba w administracji prezydenta Trumpa i współpraca z naszym genialnym czarem AI i krypto @DavidSacks jako dyrektor wykonawczy Rady Kryptowalutowej Białego Domu była zaszczytem mojego życia" - napisał Hines na swoim profilu w mediach społecznościowych.
David Sacks, pełniący funkcję czara AI i krypto w Białym Domu, nie szczędził pochwał odchodzącemu współpracownikowi: "Dziękuję Bo Hines za niesamowitą pracę przy pierwszej w historii Radzie Kryptowalutowej. Ogromne osiągnięcia z Szczytem Krypto, Ustawą Genius i Raportem o Aktywach Cyfrowych."
Co udało się osiągnąć?
Osiem miesięcy to w polityce amerykańskiej praktycznie mgnienie oka, ale Hines zdołał w tym czasie naprawdę sporo. Pod jego kierownictwem powstał kompleksowy raport z lipca 2025 roku, który nakreślił przyjazne dla rynku ramy nadzoru nad aktywami cyfrowymi. To dokument, który może na lata określić, jak Ameryka podchodzi do kryptowalut.
Hines był również gorącym zwolennikiem utworzenia narodowej rezerwy strategicznej bitcoina. Choć pomysł wywołał mieszane reakcje - jedni chwalili wizjonerstwo, inni krytykowali za wolne tempo i brak przejrzystości - to właśnie on położył fundamenty pod tę ambitną inicjatywę. Jego propozycje obejmowały neutralne budżetowo metody pozyskiwania bitcoinów, jak przealokowanie skonfiskowanych aktywów czy przewartościowanie rezerw złota.
Nowe rozdanie, znane twarze
Na miejsce Hinesa ma przejść Patrick Witt, dotychczasowy zastępca dyrektora rady. To logiczny wybór - Witt zna kulisy i będzie mógł płynnie kontynuować rozpoczęte projekty. Wraz z Harrym Jungiem, starszym doradcą CFTC ds. krypto, DeFi i aktywów cyfrowych, będą odpowiedzialni za wcielanie w życie rekomendacji Rady Kryptowalutowej i przepychanie przez Kongres kluczowej Ustawy o Przejrzystości (Clarity Act).
Czy to dobra wiadomość dla rynku?
Z perspektywy polskiego inwestora kryptowalutowego, odejście Hinesa nie powinno budzić niepokoju. Przeciwnie - fakt, że powraca do sektora prywatnego, może oznaczać, że będzie mógł jeszcze skuteczniej wpływać na rozwój ekosystemu krypto, tym razem z biznesowej strony.
Odejście Bo Hinesa kończy pierwszy etap budowy amerykańskiej polityki kryptowalutowej pod rządami Trumpa. Choć jego następcy będą mieli duże buty do wypełnienia, fundamenty zostały już położone. Narodowa rezerwa bitcoina, przyjazne regulacje i pozycjonowanie USA jako globalnego lidera krypto - to wszystko pozostaje na stole. A dla nas, inwestorów, oznacza to jedno: amerykańska machina kryptowalutowa nabiera tempa, niezależnie od zmian personalnych na szczytach władzy.