DOGE w rajdzie, twórca komentuje

Dogecoin, jedna z najpopularniejszych kryptowalut o tematyce psa, przeżywa obecnie imponujący rajd. Od 7 lipca moneta rośnie nieprzerwanie przez cztery dni z rzędu, zyskując tylko dzisiaj ponad  15%. Wzrost ten zbiegł się w czasie z wybiciem Bitcoina na nowy rekord wszech czasów, co zachęciło inwestorów do kupowania bardziej ryzykownych aktywów cyfrowych.

Aktualnie Dogecoin notuje cenę 0,20 dolara. Rosnące zainteresowanie monetą widać również w wolumenie obrotu, który zwiększył się o 37% do poziomu 3,11 miliarda dolarów.

Eksperci rynkowi widzą w obecnej sytuacji Dogecoina sygnały do dalszych wzrostów. Na wykresach formują się byczy wzorce techniczne, takie jak wieloletni kubek z uchwytem czy potrójne dno. Dodatkowo obserwuje się zwiększoną akumulację przez duże instytucje, co zwykle poprzedza znaczące ruchy cenowe.

Najbliższe cele cenowe analitycy wyznaczają na poziomie dziennej średniej kroczącej SMA 200, czyli około 0,224 dolara. Jeśli rajd będzie kontynuowany, następnym istotnym oporem może być poziom 0,40 dolara.

Czy Dogecoin osiągnie 1 dolara?

Pytanie o potencjalne osiągnięcie przez Dogecoin ceny 1 dolara to jeden z najczęściej pojawiających się tematów w społeczności krypto. Przy obecnych notowaniach oznaczałoby to wzrost o 426% - cel ambitny, choć nie niemożliwy w świecie kryptowalut.

Na to pytanie postanowił odpowiedzieć Billy Markus, współzałożyciel Dogecoina znany jako "Shibetoshi Nakamoto". W charakterystycznym dla siebie stylu opublikował na platformie X żartobliwe FAQ, odpowiadając na najczęstsze pytania społeczności: "Dlaczego bitcoin rośnie? - Nie wiem. Czy dogecoin osiągnie 1$? - Nie wiem. Którą kryptowalutę powinienem kupić? - Cokolwiek chcesz kupić."

Ta lakoniczna odpowiedź, choć podana z przymrużeniem oka, oddaje istotę nieprzewidywalności rynku kryptowalut. Markus w ten sposób podkreśla, że przeszłe wyniki nie gwarantują przyszłych rezultatów, a inwestowanie w cyfrowe aktywa wiąże się zawsze z wysokim ryzykiem.

Obecny wzrost Dogecoina pokazuje jednak, że ta kryptowaluta, mimo swojego żartobliwego pochodzenia, nadal przyciąga uwagę inwestorów i może być źródłem znaczących zysków dla tych, którzy potrafią właściwie ocenić moment wejścia na rynek.